Siema no kurczaki dzień pierwszy mija i do jutra koniec z posiłkami,
jednak że nie jestem zadowolona w 100 procentach.
Najpierw mama zrobiła dwie !
boże jak to wygląda aż DWIE kanapki z rybą,
ja zrobiłam sobie nową z ciemnym pieczywem,
potem woła że może zamówi kebaba bo nie ma dziadków i wgl. nie ma pomysłu co ugotować,
a ja wielki krzyk NIE. Pyta dlaczego muszę wmawiać że nie mam ochoty bo gdy dowie się o diecie
to będzie kazała mi jeść. Potem pojechała na pocztę i przywiozła zapiekanki z grzybami i serem....
zjadłam połowę bez sosów czy coś ale potem myślałam że zwymiotuję.
Na koniec kumpel z kumpelą wpadli i dwie czekolady i jakieś ciastka...
Ale z tym wygrałam.
BILANS NA DZIŚ:
Śniadanie- suchy chleb z rybą. jabłko (owoców nie wliczamy) 100kcal.
Obiad- dwa jabłka garstkę płatków, zapiekankę -.- 250kcal.
Kolacja- jabłko ( nie wliczamy)
WYNIK 350 na 400.
Nie jest źle.ale stanowczo za dużo jabłek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz